No kluby piłkarskie ssaja pałke. Własnie z Sanczem piwkujemu i mówi że też raczej was odwiedzi po woodstockowym rozpierdolu

Ende A ostatnio zastanawialem sie co z nim, pozniej napisze esa do Belega, ale to zamylacz wiec moze byc róznie, do tego kawalek ma z krakowa na mazury Dobra, to ja mam plan taki, primo ile ma trwac ten zjazd? zakladam ze jakies 6 dni, wiec tak. Zjazd proponuje od 9 do 14. Oczywiscie domki, co do ceny to nie wiem, postaram sie po weekendzie (dop wtedy bede mial dluzsza chwile zeby poszukac) przysiasc do neta i znalezc cos konkretnego. Rozumiem ze by pasowalo cos do 20 pln za dzien? No góra 30 pln, zobaczymy. Oczywiscie nad jeziorem, tylko teraz na ile osób? Co z kruchym? Narazie to wyglada tak:

Ja
Hildek
Pisia
Pysiak
Benny + dziewczyna
Quen + ktos?
Endemoniada + ktos?
Dupson
Sanchez
Olcia + ktos?
Dodatkowo Furiah, Satan i DOnpablo sie pisza, ale wyslalem im info i cos nie odpisuja, wysle im zaraz drugie moze sie odezwa. Pasuje wszystkim taki plan? I czy dalej chcecie tej cytrynówki bo ja szczerze powiedziawszy mam tego powoli juz dosc. Do kruchego odezwe sie w grze to dzisiaj moze bede juz wiedzial.
Z checia odpowiem na pytania i wyslucham sugestii. 6 dni wydaje mi sie wystarczajace. A bylbym zapomnial, jeszcze niedawno Abazolus wyrazal chec jechania, takze dzisiaj sie z nim skontaktuje i zobaczymy. I teraz trzeba omówic kolejna sprawe. Mianowicie dojazd. Kto z was byl na mazurach moze wie, ale siec PKP jest tam po chuju, ze sie tak kolokwialnie wyraze. Wiec sa dwie opcje, opcja number one z której i ja skorzystam: przemy sie voyagerem na miejsce, jak zapewnie kazdy wiec samochód ma ograniczona liczbe miejsc, wiec ja z hildem + prawdopodobnie abaz dojedzie do nas do miasta i sie z nami stad zabiera, to oczywiscie jeszcze nic pewnego, wiec czesc ludzi tak dajmy na to z 4, moze docjechac do nas i z nami sie zabrac samochodem na miejsce, reszta by musiala obawiam sie zapierdalac do jakiegos wiekszego miasta i stamtad zaginac busami do mniejszego i ewentualnie z mniejszego leciec na miejsce spotkania, ale to w sumie mozna was odebrac samochodem juz. To chyba wsio, wiec kmincie panowie i panie adios ide spac

a po co benny ma jechac do nas jak my sie chyba spotykamy  w polowie drogi? w dodatku on chyba ma byz z laseczka, chyba ze bedzie mu na kolanach siedziec

Widzę że temat na dobre się rozkręcił ale ja dalej jestem w czarnej dupie - czyli nie wiem kiedy mam te chrzciny;/ jedyne co wiem to że na tą chwilę jest to koniec lipca początek sierpnia. Coś mi tam tłumaczyli dlaczego tak a nie inaczej ale mało z tego co zrozumiałem;p także na tą chwilę myślę iż zjazd odbędzie się im dalej od początku sierpnia tym lepiej (lub bliżej od końca lipca);]
to co z cytrynowy rezygnujemy w tym roku?

Ostatnio edytowany przez Hildek (2011-05-07 00:16:11)

;d ja mowilem ze jak kruchy bedize jechac to przez bialy jest zajebisty pociag do was i wtedy wieksza kupa zjedziemy, z moja dziewczyna to nic nie wiadomo, cytrynowka musi byc chociaz z litr bo chce zabrac ze soba, co dalej ja bym proponowal poczatek zjazdu zeby sie w weekend zaczynal np w piatek, bo mi latwiej bedze w poczatek tygodnia do roboty wrocic niz w polowie wyjezdzac;/ pozdrawiam

a moze 12-17? 6 dni i to nie pierwszy weekend sierpnia, bo ciul nie wiem kiedy ma te chrzciny, a bez niego tworzy sie problem (musze zapierdalac pociagiem czego niecierpie)
wiec pasuje wszystkim ten termin???

12-17 cudo